Taijiquan-happy together

Różne są powody dla których rozpoczynamy trening taijiquan. Jedni z ciekawości, innych przyciągają tu i ówdzie podkreślane walory zdrowotne tej sztuki, a jeszcze inni maja nadzieję spotkać jakieś interesujące osoby. Jakiekolwiek powody by nas nie przyciągnęły, z czasem nasze nastawienie do taijiquan i do treningu będzie musiało się zmienić. Bardzo trudno jest kontynuować trening bez wewnętrznego zaangażowania. To pierwsza bariera. Jeśli w jakiś sposób nie zaangażujemy się, po 1-2 miesiącach rezygnujemy. Różne są formy zaangażowania, czasem przyciąga nas osoba Nauczyciela, czasem osoby które tam spotykamy, czasem klimat i atmosfera treningu. Rzadko jest to czyste zaangażowanie w trening i poznawanie taijiquan. To przychodzi z czasem. Gdy poznajemy zasady, gdy zaczynamy rozumieć i czuć wewnętrzny ruch energii, wówczas taijiquan nas wciąga. Zaczynamy się uzależniać w pozytywnym sensie. Dlaczego? Ponieważ dobrze się czujemy w czasie i po treningu. Fizycznie i psychicznie. Taijiquan nas zmienia. Rozpoczyna się pewien proces odblokowywania energii, rozluźniania wewnętrznych napięć, odzyskiwania równowagi.

Nadal jest ważny Nauczyciel i przyjaciele z grupy, ale powoli proporcje się odwracają. Budujemy własne Centrum. To jest podstawą dalszego postępu. Jak wspomniałem, jeśli nie zaangażujemy się na żadnej płaszczyźnie, rezygnujemy bardzo szybko. Jeśli natomiast nasze zaangażowanie opiera się tylko na relacjach towarzyskich, czy to z grupą czy nauczycielem, to możemy ćwiczyć nawet wiele lat, ale nigdy nie przekroczymy pewnego poziomu powierzchowności. Dobry Nauczyciel jest jak doświadczony ogrodnik. Musi pielęgnować swoje kwiaty, ale musi zapewnić im też warunki do samodzielnego wzrostu.

impreza u Irenki

Najtrudniejszy jest ten okres przejściowy, zanim nasze wewnętrzne rozumienie i wzrost zainteresowania taijiquan osiągnie poziom umożliwiający kontynuację i rozwój. Przyjrzyjmy się sobie w relacji z taijiquan. Dlaczego ćwiczymy? Co nas przyciąga na zajęcia? Czy ćwiczymy sami poza zajęciami? To da nam odpowiedź w jakim punkcie jesteśmy.
Trening w grupie, wzajemne wspieranie się i inspirowanie, towarzyskie relacje i przyjaźnie są bardzo ważne. Żeby trening mógł w nas coś zmienić musimy ćwiczyć systematycznie, a takie wewnętrzne relacje przyciągają nas do praktyki. Samodzielnie nie znajdziemy w sobie tyle zapału żeby przekroczyć tę barierę.
Z czasem gdy nabierzemy zaufania i wiary w siebie, wzmocnimy nasze Centrum, coraz lepiej czujemy się w grupie i nasza siła pomaga wzrastać innym. Jesteśmy jak kwiat który zakwita i inspiruje innych do zakwitnięcia.
Wówczas taijiquan i dążenie do coraz wyższego poziomu staje się dla nas najważniejsze, a Nauczyciel, grupa i przyjaciele są również ważni ale, gdy z jakiś powodów ich zabraknie, nadal mamy siebie i nasze taijiquan.
Zasady taijiquan maja zastosowanie zarówno jeśli chodzi o nasze ciało: ruch, poczucie równowagi, rozluźnienie, generowanie siły i szybkości, jak również o nasz Umysł: zaangażowanie w trening, nastawienie do Nauczyciela i współćwiczących i w szerszym aspekcie całe nasze życie:  pracę, rodzinę relacje z innymi itp.
Podstawą jest mocne Centrum. W naszym ciele jest to obszar podbrzusza-. Dantien, gdzie gromadzi się energia Qi i skąd zaczyna się każdy ruch. Wszystkie części ciała powinny wspierać i utrzymywać Centrum w równowadze. Wówczas możemy pozostać rozluźnieni i swobodnie dostosować ruch do każdej sytuacji.
Podobnie jest z Umysłem. Zaangażowanie w praktykę, chęć poznania i rozwoju, staje się Centrum naszego działania. Nasze życie osobiste i zawodowe musi być ustabilizowane i wspierać nasz Cel, inaczej stanie się przeszkodą, uniemożliwiając dalszy postęp. Wielką sztuką jest właściwa ocena sytuacji i odpowiednie działanie. Jeśli np. zaniedbamy rodzinę czy pracę żeby poświęcić się treningowi, wcześniej czy później spowoduje to problem który nas ograniczy.
Jeśli jednak nie będziemy angażować się i ćwiczyć regularnie, do niczego nie dojdziemy.
Nasze Centrum jest osią powodującą, że wszystko nabiera odpowiednich proporcji, ustawia nasza hierarchię i zaangażowanie.

miłków  2008, grupa Jel. Góra


Taijiquan w zewnętrznym ruchu i technikach jest sztuką walki. Bardzo skuteczną sztuką walki. Budowanie siły i równowagi w oparciu o jedność ruchu z Centrum, daje niezwykłe efekty. Właściwe rozumienie zasad jest tu kluczowe. Nie ma taiji zdrowotnego lub bojowego. Może być gimnastyka lub ćwiczenia qi gong dla zdrowia. Taijiquan zaś związane jest z treningiem i technikami, które jeśli praktykujemy prawidłowo, dają nam przewagę w ew. walce. Doskonały wpływ takiego treningu na nasze zdrowie i samopoczucie jest ważnym efektem dodatkowym i dopełniającym techniki walki.
Podstawą rozwoju i głębszego rozumienia sztuki jest jednak Umysł. Taijiquan nie praktykujemy żeby umieć walczyć. Jest to sztuka która uczy nas jak żyć w harmonii ze sobą i innymi, kultywuje zdrowie. Daje poczucie siły, równowagi i wewnętrznego spokoju. Wewnętrzne jest odbiciem zewnętrznego. Umysł i ciało są jak dwie strony medalu. Poprzez ciało kształtujemy umysł. Tak jak osiągamy harmonię, równowagę i rozluźnienie ciała, równocześnie wpływamy na harmonię, spokój i równowagę umysłu. 
Gdy zaczynamy ćwiczyć mamy małe oczekiwania, ale poznawanie taijiquan może być wielkim celem, może być Drogą naszego życia. Gdy zapytałem mistrza Chen Xiaowanga czym jest dla niego taijiquan? Dlaczego ćwiczy? Dlaczego naucza?
Odpowiedział bardzo prosto: "I love taijiquan and training make me happy, and I`d like everybody can be happy too."  (Uwielbiam taijiquan, trening czyni mnie szczęśliwym i chciałbym aby inni też mogli to poczuć)
Do tego właśnie dążymy, takie zaangażowanie chcemy obudzić. Dlaczego ćwiczę taijiquan? Żeby być dobrym w walce? Coś komuś udowodnić? Zrobić na kimś wrażenie? Nie, po prostu  - "I love taijiquan and training make me happy.."
Nie mam żadnych oczekiwań, żadnego przymusu. Po prostu chcę i lubię to robić. Moje Centrum mnie prowadzi i organizuje czas. Przyciąga mnie wszystko co je wzmacnia i utrwala. W inne sprawy angażuje się na ile to konieczne. To proces, który ciągle otwiera nowe możliwości. Człowiek który ma mocne Centrum zarówno fizyczne jak i psychiczne, emanuje spokojem i opanowaniem. Zachowuje równowagę w każdej sytuacji. Ta harmonia i spokój pozwala cieszyć się każda chwilą, wszystko jest na swoim miejscu, każde działanie jest właściwe. Wszystko dzieje się samo. Należy tylko zachować swobodę i podążać za naturalnym biegiem zdarzeń. Cokolwiek się zdarza jest ok. Tego właśnie nauczyłem się od mego mistrza.

miłków 2008

Kluczem jest więc obudzenie i zapoczątkowanie tworzenia swego Centrum. W dłuższej perspektywie możliwe jest to tylko w grupie. Gdy praktykujemy, rywalizujemy, inspirujemy się nawzajem. Z czasem zaczynamy wypuszczać pąki i poczujemy że trening "make me happy..."  Wówczas możemy zakwitnąć i pomagać zakwitnąć innym. Nie bez powodu Mistrz w swoim stwierdzeniu dodał   "... and I`d like everybody can be happy too."
Odkrywamy nowy wymiar radości, gdy nie tylko my, ale również inni są "happy". Ponieważ prawdziwa radość jest tylko wtedy, gdy możemy dzielić ją z innymi. Gdy wokół nas wszyscy są happy - happy together.

maj 2008 
Jarosław Jodzis