Dżwigając brzemię dziedzictwa taijiquan /1


Chen Xiaowang - Dźwigając brzemię dziedzictwa taiji - część 1

Autor: C. P. Ong, Ph. D.
polskie tłumaczenie: Marzena Matwij

Artykuł został opublikowany w KUNG FU MAGAZINE
Wisdom for Body & Mind Sun, October 21, 2007

"Ukryte Jin"
     Dni były przepełnione monotonią. Zawsze takie same. Długie. Nic wartego wzmianki nigdy nie działo się, gdy dorastało się w Chenjiagou (wioska Chen) we wczesnych latach pięćdziesiątych. Pewnego dnia, ośmioletni wówczas Chen Xiaowang, znalazł się w centrum niezwykłego poruszenia. Gdziekolwiek się zwrócił wioska wrzała opowieściami jak "mały dziewiąty wuj" zadał zdumiewający cios - arcydzieło walki wręcz swojemu potężnemu starszemu bratankowi. Rozprawiali o niezwykłym, ukrytym "jin" lub sile jego ojca. Chociaż przepełniony dumą i ekscytacją, nie uważał, że było to coś szczególnego, nie tak jak bogate opowieści o umiejętnościach taijiquan jego przodków. Co więcej, jego dziadek Chen Fa-ke był już w tym czasie w Beijing żyjącą legendą.

Tym nie mniej jednak wydarzenie to wywarło na nim inspirujący wpływ i zmusiło go do przyjęcia dziedzictwa taiji w cieniu którego się zrodził. Podziwiani, wielbieni mistrzowie przeszłości i ich spuścizna, o której tak wiele słyszał, nagle wydały się mniej odległe. Postanowił osiągnąć poziom mistrzostwa mistrzów z przeszłości. Jakies dwadzieścia lat później Chen Xiaowang, w tym czasie już sam uznawany za mistrza, nadal czuł się zaintrygowany ukrytym "jin" swojego ojca, które było w stanie wyrzucić kogoś większego na wysokość ponad dziesięciu stóp. Nie satysfakcjonowały go relacje świadków o tym jak działało jin. Tak więc w 1977 osobiście ruszył na spotkanie z Chen Lizi, człowiekiem, który otrzymał cios, aby dowiedzieć się z pierwszej ręki o tym wydarzeniu.

Figiel na "Małym Dziewiątym Wujku"
     Zdarzyło się to w 1953, kiedy Chen Zhaoxu, ojciec Chen Xiaowanga, miał trochę ponad czterdzieści lat. Chociaż Chen Lizi był starszy niż Chen Zhaoxu, należał do młodszego pokolenia.

Tak więc zwracał się do niego jako do "małego dziewiatego wujka". Jak się okazało Chen Zhaoxu uczestniczył w uroczystości dla grupy odwiedzających krewnych rodziny Chen , których przodkowie opuścili wioskę kilka pokoleń wcześniej. Przybyli oni, aby złożyć hołd domowi swoich przodków i na nowo zacieśnić więzy ze swoim rodem. Spotkanie odbywało się w domu rodziny Chen Liziego, ponieważ był to jeden z nielicznych domów, zdolnych pomieścić tak wielu gości.
     Obecnie osiągnięcia w sztuce taijiquan są tematem, o którym mieszkańcy wioski rozmawiają, tak samo jak wy rozmawialibyście o wielkich wydarzeniach sportowych. W tamtym czasie umiejętności taiji ojca Chen Xiaowanga były już dobrze znane, ale tylko kilka osób miało szansę je zobaczyć na własne oczy, ponieważ nie miał on żadnych uczniów. Chen Lizi, sam trenujący taiji, czuł się lekko zazdrosny o tę tajemniczą reputację.
Tak więc gdy Chen Zhaoxu witał właśnie jednego z gości, Lizi, stojący tuż za nim, poczuł nieodparty pociąg do psoty. Ukradkowo zbliżył się, bezceremonialnie chwycił prawe rękę Zhaoxu, blokując nadgarstek i ramię i zaczął się przekomarzać "Mały dziewiąty wujku, gdyby ktoś podszedł od tyłu i przytrzymał cię, co ?" Nim miał szansę skończyć już został wyrzucony na trzy metry w górę. Gdy głowa upadającego Lisiego prawie roztrzaskiwała się o ziemię, Zhaoxu wyciągnął ramię i w ostatniej chwili chwycił go za barki ratując przed kontuzją. "Szukasz szansy żeby się zabić?" zbeształ go Zhaoxu. Przybysze byli widocznie wstrząśnięci zajściem. Miejscowi goście, choć również zaskoczeni, byli jednak przede wszystkim zachwyceni szansą zobaczenia takiego mistrzostwa sztuk walki. Doświadczeni obserwatorzy nie widzieli, aby Chen Zhaoxu zastosował jakąś "sekretną technikę" Byli naprawdę zdziwieni. Bratanek był większy i mocniej zbudowany. Nie przypuszczali, że taki rzut może zostać wykonany w tak ciasnym uchwytu. Tak więc mistrzostwo ukrytego jin zostało natychmiast rozgłoszone po całej wiosce. W Chenjiagou mówi się teraz "Gdyby nie psikus, który Chen Lizi spłatał swojemu małemu dziewiątemu wujkowi, umiejętności Chen Zhaoxu być może nigdy nie zostały by ujawnione."

Anatomia Rzutu
     Chen Xiaowang spotkał się z Chen Lizi i poprosił o bezpośrednią relację wydarzenia. Ten wspomniał swoją psotę. Blokował ramię wujka od tyłu. W następnej sekundzie głowę wypełniła mu pustka i poczuł jak bezpiecznie ląduje w ramionach wujka. Słysząc naganę zdał sobie sprawę, że zrobił coś czego robić nie powinien. Chen Lizi zademonstrował chwyt, którego użył na Chen Xiaowang. Jego syn zrozumiał, że ojciec musiał zmienić kierunek siły napastnika, powodując, że ten stracił równowagę i poleciał do przodu. Ramię jego ojca - w kontakcie z ciałem figlarza - wydalo z siebie krótki wybuch siły skręcającej. To ta siła musiała obrócić i wysłać ciało Chen Lisiego Lisiego stopami w górę w kierunku sufitu. Chen Xiaowang potwierdził swoją analizę anatomi rzutu po rozmowie z dwiema innymi osobami, które również doświadczyły siły jin jego ojca. Li Junshen i Wang Changtai, obaj wówczas około osiemnastu lat, wybrali się aby zobaczyć się z Chen Zhaoxu w sprawie wydarzenia o którym wioska nieustannie szumiała. Byli bardziej ciekawi od innych i chcieli poczuć jego "jin" na własnej skórze. Chen Zhaoxu poprosił ich, aby przytrzymali jego wyciągnięte ramiona tak silnie jak potrafią, każdy z jednej strony. Kiedy dali znać, że są zadowoleni z chwytu, wydobył z siebie krótki wybuch siły fajin, wysyłając obu w powietrze. Lewą ręką złapał przód koszuli Li umieszczając go na górze kominka, drugą Wanga, sadzając go na stole. Chen Zhaoxu użył na uczniach krótkiego fajin pochodzącego z ramion. Był to ten sam wykonany ramieniem fajin, który otrzymał Chen Lizi.

Zdolność naturalnej reakcji w celu uchronienia się przed atakiem i równoczesnego kontrataku w nieprzewidywalnych sytuacjach realnego życia jest wysoce zaawansowaną umiejętnością w sztukach walki wręcz. Pochodzi z głębokiego rozumienia podstaw i zasad sztuki, a nie tylko z ćwiczenia technik. Nauczenie się samych technik, a nawet bycie w nich zaawansowanym, gdy nie przestrzega się zasad sztuki przez udział ciała i umysłu, nie jest pełnym mistrzostwem. Chen Xiaowang często słyszał upomnienie "Lian quan bu lian gong, dao lao yi chang kong" Trenować same techniki walki do starości, a nie trenować podstaw i zasad sztuki, może pozostawić twoje kung fu bez wartości.