Informacje i zmiany
17.10.2010
Mistrz Chen Xiaoxing w PolsceMistrz Chen Xiaoxing rzadko wyjeżdża z Chenjiagou. Ale gdy coraz więcej osób z Zachodu odwiedza Chenjiagou, (jest to m.in. efekt działań Mistrza Chen Xiaowanga popularyzujących taijiquan w świecie, oraz władz prowincji zaangażowanych w rewitalizację zabytków związanych z ta sztuką, Świątynia taijiquan, Muzem i inne) mistrzowi trudno uniknąć zaproszeń do prowadzenia warsztatów i seminariów w innych krajach świata. Powoli więc zaczyna i on podróże po świecie, choć zarzeka się, że nie chce być poza domem więcej niż dwa miesiące w roku.
W tym roku mistrz Chen Xiaoxing po raz pierwszy odwiedził Europę na zaproszenie Davida i Davidine z Manchesteru. Jest to para entuzjastów i praktyków taijiquan z Anglii regularnie odwiedzających Chenjiagou i od lat praktykujących z jego starszym bratem i innymi mistrzami chen taijiquan. Gdy dostaliśmy sygnał, że możliwy jest też przyjazd do Polski, natychmiast zaczęliśmy działać. Na początku miałem trochę obaw, jaki będzie w Polsce odzew, od lat przyjeżdża do nas jego brat i bratanek i wiele osób miało wątpliwości, czy warto mieszać różne metody nauczania. Ci co wybrali się na seminarium nie żałują. Z pewnymi kłopotami (wniosek o wizę dla Chińczyków do Polski to skomplikowana ścieżka) udało się przyjazd sfinalizować. Jak wspomniałem, ci co się wybrali nie żałują. Mistrz pokazał trening z nowej perspektywy. Wiele osób po raz pierwszy poznało co tak naprawdę jest ważne w strukturze postawy i ruchu. Nieocenione były indywidualne korekty i objaśnienia szczegółów każdego ruchu i wewnętrznych przemian w poszczególnych fazach. Ocz Niewielkie subtelne zmiany i akcenty dały impuls do widocznego osadzenia postaw. Szczególnie momenty przemian yin/yang oraz przejścia z nogi na nogę i kroki były akcentowane przez mistrza, aby osadzać w tych momentach biodra (kua) beż intencji skrętu. Wiele osób miało taka manierę przerysowywania skrętów w tych miejscach przemian i nieświadomie unoszenia bioder i ramion. Mistrz podkreślał, że główna intencją powinno być osadzanie obciążonej nogi i biodra w momencie zmiany, a lekki skręt powstaje samoistnie. To tak jak w jeździe na nartach, gdy dociśniemy jedną stopę bardziej, następuje skręt. Dla mnie wiele z tych akcentów było już znanych z wcześniejszych treningów z mistrzem, ale też wiele elementów zostało bardziej wyklarowanych poprzez szczegółowe objaśnienia i lepszą komunikację (tłumaczenie Davidine z chińskiego, w Chenjiagou nie zawsze jest ktoś kto może dokładnie przetłumaczyć uwagi mistrza) Wiele osób musiało jednak dość diametralnie zmienić charakter swoich utrwalonych nawyków ruchowych. Niektórzy przeginając nawet w druga strone i kwestionując dotychczasowe zasady ruchu, których uczyli się od brata mistrza.
Czterodniowy trening był bardzo odświeżający, szczególnie dla tych co ćwiczą od lat i mieli poczucie, że nic nowego już nie zobaczą. Jak pisałem mistrz nie ma parcia, żeby zdobywać świat. Stwierdził, że częściej jak raz na dwa lata nie będzie odwiedzał Europy. Zawsze można odwiedzić go w Chinach, gdzie zaprasza. Ustaliliśmy, że najlepszym okresem na wizytę w Chenjiagou jest wrzesień. Mistrz jest wtedy na pewno w domu, pogoda optymalna, cisza spokój. zobacz galerię zdjęć z treningu z mistrzem Jarek Jodzis |